Chińczycy dzięki wolnemu rynkowi w
Chinach idą na emeryturę w wieku 60 lat a Chinki w wieku 50 – 55
lat ) „...(więcej
)
Nowy przywódca Chin Xi Jinping obiecał
, że płace realne zostaną podwojone w ciągu następnych 10 lat
, co przy obecnych corocznych niekiedy 20 procentowych podwyżkach
płac nie jest żadnym wyzwaniem „„Według ostatnich danych,
Chińczycy posiadają największe na świecie indywidualne
oszczędności. Każdy obywatel tego kraju przeciętnie oszczędza
52 proc. swoich dochodów, „...”w Pekinie nie mam żadnego
ubezpieczenia, ani zdrowotnego ani społecznego. Za wszystko muszę
płacić sama, a więc muszę się jakoś zabezpieczyć."
….”Jej starszy brat, Wang Li powiedział, że większość
dawnych oszczędności wydał na ślub i wesele, ale od dwóch lat
razem z żoną odkładają regularnie co miesiąc ponad połowę
swych pensji. "Chcielibyśmy kiedyś kupić mieszkanie
„......”"Zarabiam dość dobrze - ponad 6000 juanów
(około 3 050 zł) miesięcznie”....."Bez odpowiedniego
systemu pomocy społecznej, niewiele osób będzie mogło
zaoszczędzić na własną emeryturę i koszty opieki lekarskiej.
To szczególnie bolesne dla średniego pokolenia, które w
normalnych warunkach powinno być siłą napędzającą rynku
konsumpcji. Oni muszą nie tylko oszczędzać, aby mieć na
opiekę zdrowotną dla swoich rodziców, ale również zabezpieczyć
byt i edukację swoich dzieci" „....(więcej
)
Dodam ,że w Pekinie dzieciom
imigrantów z interioru nie przysługuje prawo do szkoły , dlatego
biedni wyzyskiwani imigranci ze wsi wysyłają swoje dzieci do
szkól ….prywatnych . 40 procent pekińskich dzieci chodzi do
takich szkół . „...(więcej
)
Marczuk „ Emerytalny fenomen „
...”Polska się starzeje, ale od czterech lat nie rośnie liczba
świadczeń wypłacanych przez ZUS. „.....”Ta zmiana to
skutek przeprowadzonej w 2008 r. likwidacji części przywilejów
emerytalnych. Gabinet Tuska nie tylko, o prawie 1 mln,
ograniczył wcześniejsze emerytury dla zatrudnionych w tzw.
szkodliwych warunkach (tzw. pomostówki), ale wygasił też
„powszechne" przywileje – dla 55-letnich kobiet i 60-letnich
mężczyzn. Do tamtej pory standardem było korzystanie z tych
przywilejów. Ta decyzja przynosi dziś wiele korzyści.
Wyhamowały wydatki ZUS na emerytury. W 2008 roku, rekordowym pod
względem liczby nowych świadczeniobiorców, zakład wydawał w
styczniu na te świadczenia 6,3 mld zł, a w grudniu – już 7,3
mld, a więc o niemal 16 proc. więcej W ubiegłym roku ten wzrost
wyniósł tylko 5,6 proc. (styczeń – 8,9 mld zł, grudzień 9,4
mld). Ministerstwo Finansów szacuje oszczędności z tytułu
wygaszenia przywilejów tylko w 2012 r. na ponad 5 mld zł.
Czyli od wprowadzenia zmian zaoszczędziliśmy już ok. 20 mld zł, i
z każdym rokiem kwota ta rośnie. – Pamiętajmy, że potem
rząd podjął decyzję o podniesieniu wieku emerytalnego. To
kolejne oszczędności – dodaje Władysław Kosiniak-Kamysz,
minister pracy i polityki społecznej. Likwidacja przywilejów nie
zwiększyla bezrobocia wśród starszych osób. – Pracuje
coraz więcej ludzi po 55. roku życia – wskazuje Wiktor
Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Z danych GUS wynika,
że w I kw. 2009 r. pracowało 31,4 proc. osób w wieku 55 –
64 lat. W III kw. ubiegłego roku – już 39,6 proc. W tym
czasie ogólny wskaźnik zatrudnienia niemal nie drgnął –
wtedy wynosił 58,9, teraz jest na poziomie 60,2 proc. Wydłużenie
czasu pracy oznacza korzyści dla samych emerytów – dostają
wyższe świadczenia, są aktywniejsi, czują się
potrzebni.”......(źródło
)
II Komuna szybko przekształca się pod
silną ręką „ Umiłowanego Przywódcy „ w socjalistyczny
folwark pańszczyźniany . Chinki i Chińczycy pozbawione opieki
społecznej Tuska i Platformy, bez socjalistycznego ochłapu
emerytalnego , ( muszą ze swojej pensji odłożyć na emeryturę )
, bez fantastycznej opieki lekarskiej Arłukowicza ( muszą ze
swojej pensji zapłacić za prywatne ubezpieczenie lub leczenie ) ,
bez systemu szkolnictwa Tuska ( muszą ze swoje pensji zapłacić
za prywatne szkoły dla swoich ) odkładają statystycznie 52
procnet swoje pensji .
Nędza Chińczyków w porównaniu z
Europejczykami , a w szczególności z Polakami jest tak duża,że
Chinki przechodzą na emeryturę w wieku lat …..50 , a Chińczycy
….60 .
Na szczęście Tusk i jego ferajn dba
polskich starców . „ Wydłużenie czasu pracy oznacza korzyści
dla samych emerytów – dostają wyższe świadczenia, są
aktywniejsi, czują się potrzebni.”. Biedni Chińczycy .Ich
nikt nie zagania do przymusowej roboty do śmierci . Chinki po 50 nie
są tak aktywne na liniach produkcyjnych jak polskie 67 letnie
staruszki. Ba ,Chinki w odróżnieniu od Polek nie czuja się
potrzebne jako tania fabryczna siła robocza .
Trzeba przyznać Tuskowi ,
Rostowskiemu i ich kumplom ,że zarządzają polska starczą siłą
robocza według najlepszych wzorców ekonomicznych wziętych z XIX
wiecznych plantacji niewolniczych Ameryki.
„Polska się starzeje, ale od
czterech lat nie rośnie liczba świadczeń wypłacanych przez
ZUS.”....”Obniżanie emerytur , wydłużenie czasu
pracy starców , zagnanie większej ilości starców co
pracy. Do pełnego modelu plantacji niewolniczej brakuje jedynie
zabijania strychniną nieproduktywnych roboli . Ale to tylko kwestia
czasu. Palikot i Owsiak zasygnalizowali modelowe rozwiązanie
problemu darmozjadów
Owsiak „Boję się
zniedołężnienia. A najbardziej dysfunkcji, o których człowiek
nie wie, jak demencja, alzheimer. Te choroby dotykają nie tylko
seniora, ale wszystkie osoby, które żyją w jego otoczeniu,
często wręcz degradują całe rodziny. W takich momentach
pojawia się ostrożnie podejmowany u nas temat eutanazji.
Ja bym się nie bał rozpocząć dyskusji na ten temat.
Osobiście dopuszczam taki sposób pomocy, bo ja to tak rozumiem -
eutanazjato dla mnie pomoc starszym w
cierpieniach „...(więcej
)
Polacy zgadzając się na socjalizm ,
na przymusowe ubezpieczenia społeczne, na okradanie drakońskimi
podatkami za oszukańcze obietnice opieki na starość doczekali się
traktowani niczym chłopstwo pańszczyźniane . Socjalistyczni
panowie zamiast obiecanego lewicowego raju „państwa dobrobytu „
zagnali starych Polaków do pracy „na śmierć „ ,a tym co
przemknęli na emeryturę będą ja obcinać zmuszając do pozbycie
się za bezcen mieszkań na rzecz finansjery bankowej w postaci tak
zwanego kredytu odwrotnego .
„ The
Economist „ W 1980 roku Milton Friedman , laureat nagrody Nobla z
ekonomi i apostoł wolnego rynku odbył swoją pierwsza podróż do
Chin „.....” Friedman argumentował ,że ekonomiczna
wolność jest podstawowym
warunkiem dla wolności
politycznej. Ale w swojej
książce z 1962 roku „ Kapitalizm i Wolność „ skapitulował i
stwierdził , że wolność ekonomiczna jest
istotniejsza , może istnieć bez wolności politycznej
„....(więcej
)
Video „Państwo opiekuńcze - debata (Instytut Misesa vs Krytyka Polityczna) 1/8 „
Video „Państwo opiekuńcze” - marzenie czy koszmar debata ( Instytut Misesa vs Krytyka Polityczna ) 1/8
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Arkadiusz Sieroń „Ludwig von Mises napisał kiedyś, że
interwencje rządowe przynoszą często odwrotne skutki od oficjalnie
zamierzonych[13].
Istotnie, obowiązkowy system emerytalny, mający na celu zapewnienie
środków na życie przez osoby starsze, prowadzi do spadku
oszczędności i podaży pracy, co osłabia wzrost gospodarczy,
powodując, iż cel w długim okresie staje się niemożliwy do
realizacji bez kolejnych interwencji (np. bez kolejnego podwyższania
składek emerytalnych). Można na to też spojrzeć w inny sposób —
wystarczy zauważyć, iż w systemie wolnorynkowym nie jest możliwe
oddzielenie procesu dystrybucji dochodu od procesu produkcji. Jak
stwierdził Jesús Huerta de Soto: „W gospodarce rynkowej produkcja
następuje zgodnie ze spodziewanym zyskiem, co oznacza, iż nie da
się zmienić rezultatu za pomocą polityki redystrybucji, nie
wpływając poważnie na sam proces produkcji. Redystrybucja dochodu
znacząco niweluje energię krajowych producentów, a co za tym
idzie, zuboża cały kraj, w szczególności najgorzej sytuowaną
klasę”[14].
Jest to być może najbardziej widoczne w systemach tradycyjnych
(podatkowych), które obniżają motywację do posiadania dzieci[15],
co powoduje, iż system po pewnym czasie staje się niewydolny.
Milton i Rose Friedman zauważają ponadto, iż redystrybucja
zachodząca w tych systemach często nie przebiega wcale od bogatych
do biednych, lecz na odwrót, gdyż statystycznie osoby uboższe
wcześniej zaczynają pracować i dożywają niższego wieku[16].
III. Negatywne konsekwencje obowiązkowego systemu emerytalnego
Istnienie obowiązkowego systemu emerytalnego, jako przejaw zinstytucjonalizowanej agresji przeciw przedsiębiorczości, musi rodzić negatywne konsekwencje — zgodnie z tym, co zauważył Huerta de Soto, iż za każdym razem, gdy złamie się jakąś tradycyjną zasadę postępowania, na przykład kiedy rząd wprowadza przymus lub nadaje przywileje pewnym jednostkom, to ostatecznie powstaną szkodliwe konsekwencje uderzające w spontaniczne procesy współpracy społecznej[17].
Przede wszystkim, obowiązkowy system emerytalny zaburza dobrowolną alokację dochodu w czasie jednostek (co, siłą rzeczy, obniża ich użyteczność ex ante[18]). Najbardziej jest to widoczne w systemach tradycyjnych, w których ogólny poziom oszczędności w gospodarce ulega obniżeniu[19]. Dzieje się tak z dwóch powodów: pierwszy polega na tym, że jednostki — wiedząc, iż w przyszłości będą mieć zapewnione wpływy — ograniczają swoje prywatne oszczędności; zaś drugi wiąże się z faktem, iż płacone przez jednostki składki nie są de facto oszczędzane (inwestowane), lecz przeznaczane przez państwo na bieżącą konsumpcję (wypłaty dla obecnych emerytów). Trzeba zdać sobie sprawę, że dotyczy to także systemów kapitałowych w takim zakresie, w jakim fundusze emerytalne przeznaczają składki na zakup obligacji rządowych[20]. Obniżony poziom oszczędności przekłada się na mniejszą ilość inwestycji, co obniża tempo akumulacji kapitału i spowalnia wzrost produktywności pracy. Warto dodać, iż obniżony poziom oszczędności pogłębia z konieczności kryzys gospodarczy[21], który wynika — jak twierdzi Hayek — z niedostatecznej podaży dobrowolnych oszczędności, które byłyby w stanie podtrzymać inwestycje rozpoczęte w fazie boomu[22].
W literaturze można spotkać się z tezą, iż system emerytalny może także mieć pozytywny wpływ na stopę oszczędności. Przykładowo, Munnel[23] twierdzi, iż w sytuacji, w której możliwe jest przejście na wcześniejszą emeryturę, ale system emerytalny nie wypłaca środków do momentu osiągnięcia minimalnego wieku emerytalnego, jednostki mają motywację do zwiększenia oszczędności, by wcześniej przejść na emeryturę. Z tym zagadnieniem wiążą się jednak trzy problemy. Po pierwsze, w dobrowolnym „systemie” emerytalnym jednostki również mogą chcieć wcześniej przejść na emeryturę, także teza o wyższej stopie oszczędności nie odnosi się do sytuacji, w której nie byłoby żadnego systemu, ale do sytuacji, w której system emerytalny nie zezwala na wcześniejsze przejście na emeryturę. Po drugie, według większości badań[24], efekt substytucyjny znacznie przeważa ten efekt dochodowy. Po trzecie, jak dowodzi Garrison[25], te efekty się nie równoważą, ale raczej sumują. Jako uzasadnienie przytacza przykład dwóch jednostek X i Y, które różnie reagują na istnienie systemu emerytalnego. X jest usatysfakcjonowany wysokością obiecanych przez system świadczeń emerytalnych, dlatego cały swój dochód przeznacza na konsumpcję. Natomiast Y nie jest kontent z wysokości obiecanych świadczeń, dlatego oszczędza znaczne sumy pieniędzy. Widać wyraźniej, że ich alokacja dochodu w czasie została zaburzona przez wprowadzenie obowiązkowego systemu emerytalnego. X konsumuje więcej, zaś Y mniej niż w „systemie” dobrowolnym. Dobrobyt obydwu obniża się. Co więcej, to zaburzenie w ścieżkach konsumpcji powoduje siłą rzeczy zaburzenia w alokacji pracy i kapitału. W okresie pierwszym, przedemerytalnym, czynniki produkcji są odciągane od produkcji dóbr konsumpcyjnych, które byłyby nabywane przez Y, i kierowane do sektora dóbr konsumowanych przez X. Natomiast w okresie drugim, po przejściu na emeryturę, następuje odwrotny transfer czynników produkcji. Ponieważ część dóbr kapitałowych jest stricte specyficzna, każde takie nierynkowe zaburzenie powoduje zmniejszenie ilości kapitału. Garrison wspomina też o drugim kanale zaburzeń w alokacji czynników produkcji, jakim jest niepewność generowana przez istnienie systemu. Przykład ów dotyczy systemów tradycyjnych, których upadek prędzej czy później musi nastąpić. Z powodu tej niepewności czynniki produkcji będą w mniejszej ilości inwestowane w sektorach dóbr konsumowanych głównie przez osoby starsze (ze względu na spodziewane obniżenie ich dochodu w wyniku załamania systemu). To samo tyczy się pracowników, którzy nie wiedzą, czy ich pokolenie otrzyma jeszcze obiecane wypłaty czy nie — wobec czego część może zdecydować się na wcześniejszą emeryturę, aby wykorzystać ostatnie lata istnienia systemu, inni mogą zaś zdecydować się pracować dłużej, aby zgromadzić więcej funduszy. Oczywiście, opisane zaburzenia nie dotyczą jedynie upadku systemu, ani systemów podatkowych — każdy obowiązkowy system musi znajdować się ostatecznie pod jakąś formą kontroli politycznej, co zawsze rodzi pewną dozę niepewności.
Co więcej, obowiązkowy system emerytalny wpływa negatywnie na zatrudnienie. Po pierwsze, składki emerytalne obciążające pracowników pomniejszają ich dochód netto, co zmniejsza podaż pracy. Po drugie, w tym zakresie, w jakim to pracodawca „płaci” składki, płace netto również ulegają obniżeniu[26], albo — przy istnieniu sztywności płac — zwiększa się bezrobocie. Po trzecie, podaż pracy zmniejsza się też w wyniku istnienia ustawowego wieku emerytalnego, który osłabia motywację do pracy na starość.
Na koniec warto dodać, iż z powodu obowiązkowego przymusu ubezpieczeń społecznych przedsiębiorczość w tym obszarze została poważnie zredukowana. Nie powstają więc w takim zakresie jak kiedyś prywatne fundusze emerytalne, instytucje ubezpieczeniowe, czy dobrowolne organizacje samopomocowe (mutual aid, fraternal societes), które w przeszłości były bardzo popularne[27]. Zamiast tego pojawiają się niewystępujące wcześniej społeczne konflikty, np. między emerytami a osobami pracującymi — ci pierwsi narzekają na niskie emerytury, ci drudzy zaś na zbyt wysokie obciążenie składkami emerytalnymi.
Można także zaobserwować, o czym była już mowa, że w przypadku systemów tradycyjnych motywacja do posiadania dzieci (wskutek wypłacanych przez państwo emerytur pochodzących z obowiązkowych składek osób pracujących) obniża się, zaś więzi rodzinne ulegają osłabieniu.”...(źródło)
Zbigwie „ Putin
powiedział „Podstawą
wszystkich zwycięstw i osiągnięć Rosji jest patriotyzm,
wiara i siła ducha. Te nieodłączne właściwości charakteru
narodowego pomogły naszemu narodowi w 1612 roku pokonać Smutę,
pomogły zwyciężyć w Wielkiej wojnie ojczyźnianej 1812 roku. One
też miały wielkie znaczenie dla naszego narodu w wojnie
1941-1945 roku… Rosyjska Prawosławna Cerkiew pomagała nam
zwyciężać i pomogła zwyciężyć”-
stwierdził niedawno prezydent Władimir Putin podczas spotkania z
patriarchą Cyrylem i uczestnikami Archijerejskiego Soboru Rosyjskiej
Cerkwi Prawosławnej. Jego przemówienie było ciekawe z powodu
zawartych w nim elementów programowych.
„.....”I
wyżej przytoczone słowa wypowiedział prezydent Putin do
uczestników Soboru.Odszedł też od wąskiego pojmowania świeckości
państwa:
„Zachowując
świecki charakter naszego państwa, nie dopuszczając do
upaństwowienia życia cerkwi, powinniśmy uciec od wulgarnego,
prymitywnego rozumienia świeckości”-
oświadczył Putin. Przyszedł też czas dopuścić cerkiew do
polityki: „Pora
dać możliwość Cerkwi pełnowartościowego służenia państwu w
takich najważniejszych sferach, jak pomoc rodzinie i macierzyństwu,
wychowanie i wykształcenie dzieci, polityka wychowania młodzieży,
rozwiązywaniea problemów społecznych, których jest bardzo i
bardzo wiele, umocnienie patriotycznego ducha sił zbrojnych”.Putin
dostrzega, że
„siła prawdziwej, historycznej Rosji — Rosji Minina i
Pożarskiego, Dymitra Dońskiego i Aleksandr Newskiego, świętego
Sergieja Radoneżskiego oraz św. Serafima Sarowskiego - złamała
nazizm i uratowała świat.”......(
źródło )
Kukiz Tusk i jego „żołnierze „
boja się odpartyjnienia Trybunału Stanu, bo stanę się jego
pierwszymi klientami .
Polityk PO na odpowiedź nie musiał długo czekać.
Paweł Kukiz w komentarzach umieszczonych pod wywiadem na stronie
radia RMF odparował politykowi: – Szansę to wy
już dawno przewaliliście. A "najlepsi z tego, co jest"?
Mam dość wybierania między dżumą a cholerą. Wkrótce tego, "co
jest", nie będzie – ostro napisał piosenkarz.
Muzyk wytknął Schetynie, niespełnienie jednej z głównych obietnic wyborczych czy mandatów jedno okręgowych.
– Solidarnie wprowadzimy JOW-y (Jednomandatowe Okręgi Wyborcze). Tak, te JOW-y, o których rozmawialiśmy w 2004 r. u mnie na wsi, na podwórku. Pamiętasz? Pamiętasz obietnice twoje i naszych wspólnych kolegów? Z PO? – pyta Schetynę we wpisie Kukiz, nie ukrywając ich prywatnej znajomości z dawnych lat.
Na koniec Kukiz zaapelował do Schetyny, by ten nie rozmawiał z nim
przez media. – Proszę nie zwracaj się do mnie za
pośrednictwem mediów. Masz mój numer
telefonu. Chcesz przekonać? Zadzwoń – napisał Kukiz.
– Boisz się Donka, że na moje SMS-y od dawna nie odpowiadasz czy
głupio Ci łżeć po raz kolejny? – na koniec pyta polityka
piosenkarz. Kukiz w komentarzu stwierdził także, że premier Tusk i
" część jego żołnierzy" obawiają się
odpartyjnienia Trybunału
Stanu po zmianie ordynacji. Dlaczego? Bo jak stwierdził muzyk,
mogą być jego pierwszymi klientami. „...(źródło
Video „Państwo opiekuńcze – Marzenie czy koszmar
debata (Instytut Misesa vs Krytyka Polityczna)1/8
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz